Za oknem świeciło słońce. Wstałam w znakomitym humorze. Prawdopodobnie dlatego, że miałam się spotkać z Niallem. Ten chłopak jest super. Mimo tego, że jest sławny i strasznie bogaty nikogo nie udaje i nie traktuje z góry. Nie jestem sławna, a mimo to on mnie szanuje i spotykamy się w miejscu publicznym. - Ej wróć do rzeczywistości- upomniałam się w myślach. Jak co dzień zjadłam śniadanie i wzięłam prysznic. Potem zajrzałam do szafy. To samo, co zwykle. Nie mam się w co ubrać, a nie mogę założyć byle czego, ponieważ idę na spotkanie z gwiazdą. Po wielkich wysiłkach oraz wszystkich za i przeciw postanowiłam, że założę to. Rozpuściłam włosy, zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa. Włożyłam do torebki okulary przeciwsłoneczne, telefon, błyszczyk oraz kilka najpotrzebniejszych rzeczy w życiu kobiety i miałam już wychodzić, kiedy zadzwoniła moja komórka. Myślałam, że to Niall, ale to nie on.
-No hej - usłyszałam głos Pauli w słuchawce
-Hej. Co tam? - zapytałam
-A dobrze. Mogłabyś wpaść? Poplotkujemy sobie - spytała
-Kurcze bardzo bym chciała, ale umówiłam się z Niallem. - odpowiedziałam
-Masz randkę i się nie chwalisz?! W dodatku z gwiazdą?! - krzyknęła tak, że musiałam oddalić na kilka centymetrów telefon o ucha
- To nie randka. Zwyczajne wyjście na kawę. - powiedziałam z nadzieją, że ją przekonam
-Jasne, jasne - odpowiedziała kpiącym głosem
- No tak. Jak wrócę to do Ciebie zadzwonię okej?
-Okej. Opowiesz mi jak było?
-No pewnie - odpowiedziałam z uśmiechem
-No ja myślę - zaśmiała się - Udanego spotkania- powiedziała akcentując ostatni wyraz
-Dzięki. Pa
-Papa
Rozłączyłam się i wyszłam z domu. Po drodze odebrałam kolejnego SMS-a od Nialla: "Już idę :D Spotkamy się na miejscu. Mam dla Ciebie niespodziankę :) " Musiałam dziwnie wyglądać idąc po chodniku i szczerząc się do telefonu. Nie przejmowałam się tym, gdyż zastanawiało mnie co to za niespodzianka, a poza tym nie po raz pierwszy robię sobie przypał w miejscu publicznym. Jestem trochę niecierpliwa, ale postanowiłam, że wytrzymam jakoś te 15 minut, zanim zobaczę blondaska. Kiedy weszłam do parku, rozglądałam się za nim chwilkę, ale zaraz go zobaczyłam. Był odwrócony tyłem. Podeszłam do niego najciszej jak umiałam i zasłoniłam mu oczy.
-Justine - ( mówił tak, ponieważ nie mógł wymówić polskiej wersji) - powiedział z uśmiechem i odwrócił się do mnie
-Cześć - powiedziałam radośnie
-Cześć- odpowiedział i dał mi buziaka w policzek
-Jak tam po imprezie? - zapytałam
-Dobrze. Nawet nie mam kaca. Świetnie się bawiłem - powiedział
-Ja też. Było bardzo miło. To gdzie idziemy?
-Hmm...Może kawa? Tam, gdzie ostatnio byliśmy?
-Zgoda. A co do ostatniego spotkania, to nie gonią Cię dziś fanki? - zapytałam z uśmiechem
-Bardzo śmieszne - powiedział z uśmiechem - Ale nie. Dziś nie
- Oj żartowałam. Podobno masz dla mnie niespodziankę? - zapytałam
-Nie wiem, czy zasłużyłaś - powiedział, udając obrażonego
- Oczywiście, że zasłużyłam. - powiedziałam śmiejąc się - No proszę. Nie bądź taki - powiedziałam i uśmiechnęłam się najładniej jak tylko potrafiłam
- No dobra, ale nie teraz. Potrafisz zbajerować faceta - powiedział z uśmiechem
-No wiesz...czasem. Staram się - powiedziałam cwaniacko i ruszyliśmy w drogę.
Po kilku minutach byliśmy już w kawiarni. Zamówiliśmy z Niallem Latte i wróciliśmy do naszej rozmowy.
- Proszę Cię, powiesz mi teraz - powiedziałam z proszącą miną
-Teraz mogę - uśmiechnął się - Kojarzysz może taki zespół One Direction? - zapytał zadziornie
- Coś mi się obiło o uszy. A co? - zapytałam
-Bo mam dwa bilety na ich koncert - powiedział z uśmiechem - oraz wejściówki za kulisy - i wyciągnął bilety
-Zaskoczyłeś mnie
-Taki miałem zamiar. To jak będziesz?
-No pewnie. Dziękuję bardzo -powiedziałam i dałam blondynowi buziaka w policzek, na co on się uśmiechnął - Przepraszam. Nie powinnam była. Mogą tu być Twoje fanki albo fotoreporterzy.
-Nic nie szkodzi. Podobało mi się - powiedział, po czym oboje się do siebie uśmiechnęliśmy. Skończyliśmy pić nasze kawy i udaliśmy się na spacer. Po pewnym czasie dobiegło do nas kilka dziewczyn i poprosiło Nialla o autografy i zdjęcia. Chłopak zgodził się, a dziewczyny były uszczęśliwione. Dał im kilka podpisów, porozmawiał chwilę z nimi i zrobili sobie kilka zdjęć. Kiedy skończyli chłopak pożegnał się z nimi i ruszyliśmy dalej. Po kilku minutach zauważyłam mężczyznę z aparatem czającego się za drzewem.
-No nie - powiedziałam
-Co się stało? - zapytał zaskoczony
-Widzisz tego faceta za drzewem?
-Kurcze, myślałem, że chociaż dziś będę miał spokój - powiedział ze smutną miną
-Męczy Cię to prawda?
-Czasem nawet nie wiesz jak bardzo
-To może ja już pójdę. Nie chcę, żebyś miał kłopoty czy coś..
-Daj spokój. Przyzwyczaiłem się, że za mną chodzą. Nie zwracaj na niego uwagi - powiedział i uśmiechnął się
-Będzie trudno, ale okej - odpowiedziałam mu tym samym. Jak poprosił, tak zrobiłam. Zignorowałam fotoreportera i szliśmy dalej przez Londyn rozmawiając i śmiejąc się. Potem chłopak odprowadził mnie do domu.
- Dzięki za mile spędzony czas - powiedziałam
-Ja też dziękuję. Do zobaczenia jutro na koncercie - odparł z uśmiechem
- Do jutra - powiedziałam z uśmiechem i weszłam do domu.
Przywitałam się ze wszystkimi i pobiegłam do swojego pokoju, by zadzwonić do Pauli i powiedzieć jej o koncercie. Po dwóch sygnałach odebrała.
-No hej. Jak tam? - zapytała z radością w głosie
-No hej. Świetnie, Mam pytanie. Masz jutro czas ? - zapytałam niepewnie
-No mam. A coś się stało?
- Mam dla ciebie pewną propozycję, ale nie wiem, czy się zgodzisz
-Jaką propozycję? - pytała coraz bardziej podekscytowana
- Ale chyba Ci się nie spodoba - postanowiłam ją trochę pomęczyć
- No mów wreszcie!
-No dobra. Niech Ci będzie. Dostałam dwa bilety oraz wejściówki za kulisy na koncert One Direction - powiedziałam z uśmiechem, ponieważ wiedziałam, że Paula tam pójdzie
-Żartujesz chyba?
-Nie. Mówię poważnie.
-Aaaaaaa- zaczęła krzyczeć, a ja oddaliłam telefon od ucha. Chciałabym jeszcze słyszeć - No pewnie, że mam czas - powiedziała po chwili
- Tak myślałam. No to do jutra. Przyjdę do Ciebie, a potem pojedziemy na koncert. Okej?
- Okej. Uwielbiam Cię.
-Wiem - odpowiedziałam z uśmiechem- To pa
-Papa
Rozłączyłam się i wzięłam laptopa, by sprawdzić, czy nie krążą jakieś plotki na temat mnie i Nialla. Na szczęście nic nie było. Uspokojona sprawdziłam Facebooka i Twittera, a potem odłożyłam komputer i położyłam się spać. To był cudowny dzień.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej :D Co tam?
Oby Wam się spodobało :)
Bardzo proszę o komentarz :P
Wiesz nawet mi się (bardzo) podoba !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNapisz jak najszybciej kolejny rozdział.
;D
Ołłł.
OdpowiedzUsuńMega. I to mi się podoba ;]
Czekam na kolejny.
Pozdrawiam Bella♥
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/