Obudził mnie telefon. To był Niall. Powiedział, że będzie u
m nie przed 12, a potem pojedziemy do Pauli. Spojrzałam na zegarek, było już po
10. Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do kuchni, żeby coś zjeść. Wzięłam szybki
prysznic, ubrałam się (TO), uczesałam, umalowałam i byłam gotowa do wyjścia.
Wychodząc uprzedziłam Iwonę, że idę i nie wiem,
o której wrócę. W sumie to powinna być już przyzwyczajona, gdyż więcej
mnie nie ma w domu, niż jestem. Kiedy
wyszłam na dwór, Niall już czekał na mnie przed domem.
-Hej. Ślicznie wyglądasz- powiedział
- Hej. Zwyczajnie- odpowiedziałam, jakby to była
najoczywistsza rzecz na świecie.
-Ale i tak ślicznie- uśmiechnął się
-Dziękuję – powiedziałam , po czym spuściłam głowę, bo
czułam jak się rumienię. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do Pauli. Po 30
minutach drogi byliśmy już pod domem jednego z nich. Chyba
Liama. Był bardzo duży i ładny. W sumie
nie zdziwiło mnie to. Przecież są gwiazdami. Po chwili wyszedł do nas
gospodarz. - Hej- powiedział, po czym się z nami przywitał
- Hej – odpowiedzieliśmy chórem
- Wchodźcie, tylko się nie przestraszcie
- A co się stało? – zapytał Blondyn
- To, co zawsze
- Czyli chłopaki się wydurniają- Liam przytaknął – Nic nowego. Zaraz do nich dołączę - powiedział Niall, po czym się wyszczerzył
- Ty też ? – zapytał zrezygnowany
- Nie martw się. Będzie dobrze. Czy kiedykolwiek coś złego zrobiliśmy?
- Mam zacząć wymieniać. Więc tak…
-Dobra nie wymieniaj. –przerwał mu – Spokojnie będzie dobrze. Przecież są dziewczyny
- Dobra, nie będziemy tak stać. Chodźmy do środka- powiedział brunet
Gdy weszłyśmy z Paulą do środka, od razu zaczęłyśmy się
śmiać, po tym, co zastałyśmy. Wyglądało to jak przedszkole. Dosłownie. Chłopcy
ganiali się po salonie, szturchając i przy okazji wyrywając pilot od
telewizora.
-Cześć chłopki – krzyknął Niall, a oni się na niego rzucili
- Cześć – powiedzieli chórem
- Widzę, że przyprowadziłeś swoje piękne koleżanki –
uśmiechnął się Zayn i podszedł do mnie- Bardzo dobrze – powiedział Harry
- Jak ty mogłeś prowadzić w takim towarzystwie? – zapytał Louis , a my z Paulą nie wiedziałyśmy co powiedzieć
- Ej ogarnijcie się – powiedział Liam
- Bo je wystraszycie – dodał Nialler
-Chodźcie do salonu
-Justine , możesz mi usiąść na kolanach – powiedział zadowolony Zayn , poklepując swoje uda
- Wolę siedzieć obok Ciebie -odpowiedziałam
-A to dlaczego? – zapytał
- Wiesz, nie chcę im zasłonić takiego widoku – odpowiedziałam śmiejąc się
- Ten jeden raz mógłbym się poświęcić
- To co, nie chcesz żebym obok Ciebie siedziała – powiedziałam i specjalnie zaczęłam kierować się w stronę drugiej sofy
- Żartujesz sobie? – złapał mnie za rękę i posadził obok siebie
- To co proponujecie? – wtrącił Harry
-Możemy się poznać – powiedział Zayn z cwaniackim uśmiechem, po czym położył rękę na moim ramieniu
- Nie dziś. Przykro mi. –odpowiedziałam udając smutną, po czym się uśmiechnęłam i dałam mu kuksańca – Głupek
-A coś mądrzejszego? – zapytał blondynek. Wydawało mi się, czy był lekko wkurzony?
-Może obejrzymy jakąś komedię- zaproponował Loczek
- Okej – powiedziałyśmy z Paulą
Włączyliśmy Kac Vegas, ale większość filmu i tak
przegadaliśmy. Zdążyłam zauważyć jednak, że Liam flirtuje z Paulą. Siedzieli
sami na kanapie, zajęci sobą i cały czas się uśmiechali. Oj, muszę wybadać
teren. Dowiedzieć się co i jak.
- Ej, może popływalibyśmy? Co wy na to? – zapytał Harry,
kiedy skończyliśmy oglądać
- Dla mnie bomba- odpowiedzieli jednocześnie Liam i Louis
-Ja chętnie, ale nie mam stroju – odparłam
- No tak się składa, że ja też nie – powiedziała Paula z uśmieszkiem- To chodźcie do ogrodu – zaproponował Niall
- To Wy idźcie, a my zaraz dojdziemy. Zayn, Louis, chodźcie na chwilkę – zawołał Harry
Chłopaki zniknęli gdzieś w domu, a ja z Niallem, Paulą i
Liamem poszliśmy do ogrodu.
-Ej czy tylko mi się wydaje, że oni ze sobą kręcą? –
zapytałam Blondaska , gdy Paula zaczęła rozmawiać z Li.
- Wiesz też mi się coś tak wydaje. Pogadam później z Liamem, a ty z
Paulą okej? -Okej. Pogadam z nią jak wrócimy od Was i dam ci znać- uśmiechnęłam się
-Okej. To ja pogadam z Liamem wieczorem. A co do kręcenia to Zayn chyba zarywa do Ciebie?
-Nie! No coś ty! My się tylko wygłupiamy. Nie znam go dobrze, ale wiem, że żartuje. A Ty co? Zazdrosny? – zapytałam podejrzliwie
- Nie. Skądże. Ja?
- Dobra, dobra – powiedziałam i oboje zaczęliśmy się śmiać. Po chwili poczułam, że czymś dostałam i moja koszula zrobiła się mokra.
Chłopaki wpadli na pomysł bitwy wodnej. To niesprawiedliwe,
bo oni mieli amunicję, a my nie. Liam z Paulą zakradli się i trochę im zabrali,
ale chłopki i tak mieli przewagę. Potem podszedł do nas Harry. Byliśmy blisko basenu, więc Niall
postanowił podejść bliżej, gdyż tak ustaliliśmy. Odwrócił jego uwagę na chwilę, a ja
popchnęłam go do basenu. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Amunicja została przy
basenie, więc zaczęliśmy rzucać w siebie nawzajem. Po kilku minutach niestety
musieliśmy skończyć, bo nie mieliśmy czym rzucać. Wszyscy byliśmy cali mokrzy,
nie wspominając o Harrym.
-Odegram się – powiedział do mnie
-Zobaczymy – wystawiłam
mu język
-Przyjdziesz następnym razem – odparł i zaczęliśmy się śmiać
-Dobra, a teraz chodźmy
do domu, bo się przeziębimy-Ale my się chyba będziemy zbierać, bo nie będziemy siedzieć takie mokre –powiedziałam
-Trzymaj – powiedział Niall i dał mi swoją bluzę
- Dzięki, ale i tak się chyba musimy zbierać
-Nie będziemy przeszkadzać. Pewnie macie jutro próby – dodała Paula
-Oj tam. Nic nie szkodzi, że mamy – odpowiedział Louis
- Nie, serio. Musimy już wracać
- Poczekajcie. Odwiozę Was – powiedział Niall
- Okej – odpowiedziałyśmy jednocześnie z Paulą
-Dobra, ale Paula, weź to, bo się przeziębisz – powiedział Li i dał dziewczynie bluzę
-Dzięki – odpowiedziała, a ja z Niallem spojrzeliśmy na siebie znacząco i się uśmiechnęliśmy
-To na razie – powiedziałyśmy z Paulą wychodząc
-Cześć – odpowiedzieli chłopaki
Wyszliśmy z domu i
poszliśmy do samochodu Nialla. Chłopak
odwiózł najpierw Paulę, a następnie
mnie.
-Pamiętaj, żeby porozmawiać z Liamem – przypomniałam mu ,
kiedy byliśmy już pod domem mojej cioci
-Jasne, a Ty pamiętaj o rozmowie z Paulą i daj mi znać
-Okej. Dam znać. O zapomniałabym – powiedziałam i zaczęłam
zdejmować jego bluzę-Zostaw. Nie możesz się przeziębić. Oddasz, kiedy się spotkamy następnym razem.Teraz mam pretekst, żeby się z Tobą spotkać- powiedział uśmiechnięty
-Bardzo chętnie – powiedziałam z uśmiechem – Dzięki za podwiezienie
-Drobiazg
- To pa
-Pa
Gdy weszłam do domu od razu pobiegłam do pokoju i zdjęłam
mokre ciuchy i założyłam suche piżamy. Bluzę chłopaka położyłam na łóżku. Kiedy
weszłam pod kołdrę stwierdziłam, że do Pauli zadzwonię jutro. Położyłam się na
bok i mimowolnie zaciągnęłam się zapachem bluzy Nialla. Może to dziwne, ale
przytuliłam się do niej i od razu zasnęłam.
***********************************************************************************
No hej :D
Przepraszam za mały poślizg, ale wakacje już się prawie zaczęły i nie było za bardzo czasu.
Mam nadzieję , że się spodoba :))
Udanych wakacji :D