wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 7


Obudził mnie telefon. To był Niall. Powiedział, że będzie u m nie przed 12, a potem pojedziemy do Pauli. Spojrzałam na zegarek, było już po 10. Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do kuchni, żeby coś zjeść. Wzięłam  szybki  prysznic, ubrałam się (TO), uczesałam, umalowałam i byłam gotowa do wyjścia. Wychodząc uprzedziłam Iwonę, że idę i nie wiem,  o której wrócę. W sumie to powinna być już przyzwyczajona, gdyż więcej mnie nie ma w domu, niż jestem.  Kiedy wyszłam na dwór, Niall już czekał na mnie przed domem.

-Hej. Ślicznie wyglądasz- powiedział
- Hej. Zwyczajnie- odpowiedziałam, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.
-Ale i tak ślicznie- uśmiechnął się
-Dziękuję – powiedziałam , po czym spuściłam głowę, bo czułam jak się rumienię. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do Pauli. Po 30 minutach  drogi  byliśmy już pod domem jednego z nich. Chyba Liama. Był bardzo  duży i ładny. W sumie nie zdziwiło mnie to. Przecież są gwiazdami. Po chwili wyszedł do nas gospodarz.

- Hej- powiedział, po czym się z nami przywitał
- Hej – odpowiedzieliśmy chórem
- Wchodźcie, tylko się nie przestraszcie
- A co się stało? – zapytał Blondyn
- To, co zawsze
- Czyli chłopaki się wydurniają- Liam przytaknął – Nic nowego.  Zaraz do nich dołączę  - powiedział Niall,  po czym  się wyszczerzył
- Ty też ? – zapytał zrezygnowany
- Nie martw się.  Będzie dobrze. Czy kiedykolwiek coś  złego  zrobiliśmy?
- Mam zacząć wymieniać. Więc tak…
-Dobra nie wymieniaj. –przerwał mu – Spokojnie będzie dobrze. Przecież są dziewczyny
- Dobra, nie będziemy tak stać. Chodźmy do środka- powiedział brunet

Gdy weszłyśmy z Paulą do środka, od razu zaczęłyśmy się śmiać, po tym, co zastałyśmy. Wyglądało to jak przedszkole. Dosłownie. Chłopcy ganiali się po salonie, szturchając i przy okazji wyrywając pilot od telewizora.

-Cześć chłopki – krzyknął Niall, a oni się na niego rzucili
- Cześć – powiedzieli chórem
- Widzę, że przyprowadziłeś swoje piękne koleżanki – uśmiechnął się  Zayn i podszedł do mnie
- Bardzo dobrze – powiedział Harry
- Jak ty mogłeś prowadzić w  takim towarzystwie? – zapytał Louis , a my z Paulą nie wiedziałyśmy co powiedzieć
- Ej ogarnijcie  się – powiedział Liam
- Bo je wystraszycie – dodał Nialler
-Chodźcie do salonu
-Justine  , możesz mi usiąść na kolanach – powiedział zadowolony  Zayn , poklepując swoje uda
- Wolę siedzieć obok Ciebie  -odpowiedziałam
-A to dlaczego? – zapytał
- Wiesz, nie chcę im zasłonić takiego widoku – odpowiedziałam śmiejąc się
- Ten jeden raz mógłbym się poświęcić
- To co, nie chcesz żebym obok Ciebie siedziała – powiedziałam i specjalnie zaczęłam kierować się w stronę drugiej sofy
- Żartujesz sobie? –  złapał mnie za rękę i  posadził obok siebie
- To co proponujecie? – wtrącił Harry
-Możemy się poznać – powiedział Zayn z cwaniackim uśmiechem, po czym położył rękę na moim ramieniu
- Nie dziś. Przykro mi.  –odpowiedziałam udając smutną, po czym się uśmiechnęłam i dałam mu kuksańca – Głupek
-A coś mądrzejszego? – zapytał blondynek.  Wydawało mi się, czy był lekko wkurzony?
-Może obejrzymy jakąś komedię- zaproponował Loczek
- Okej – powiedziałyśmy z Paulą

Włączyliśmy Kac Vegas, ale większość filmu i tak przegadaliśmy. Zdążyłam zauważyć jednak, że Liam flirtuje z Paulą. Siedzieli sami na kanapie, zajęci sobą i cały czas się uśmiechali. Oj, muszę wybadać teren. Dowiedzieć się co i jak.

- Ej, może popływalibyśmy? Co wy na to? – zapytał Harry, kiedy skończyliśmy oglądać
- Dla mnie bomba- odpowiedzieli jednocześnie Liam i Louis
-Ja chętnie, ale nie mam stroju – odparłam
- No tak się składa, że ja też nie – powiedziała Paula z uśmieszkiem
- To chodźcie do ogrodu – zaproponował Niall
- To Wy idźcie, a  my zaraz dojdziemy. Zayn, Louis, chodźcie na chwilkę – zawołał Harry

Chłopaki zniknęli gdzieś w domu, a ja z Niallem, Paulą i Liamem poszliśmy do ogrodu.

-Ej czy tylko mi się wydaje, że oni ze sobą kręcą? – zapytałam Blondaska , gdy Paula zaczęła rozmawiać z Li.
- Wiesz też mi się coś tak wydaje. Pogadam później  z Liamem, a ty z Paulą okej?
-Okej. Pogadam z nią jak wrócimy od  Was i dam ci znać- uśmiechnęłam się
-Okej. To ja pogadam z Liamem wieczorem. A co do kręcenia to Zayn chyba zarywa do Ciebie?
-Nie! No coś ty! My się tylko wygłupiamy. Nie znam go dobrze, ale wiem, że żartuje.  A Ty co? Zazdrosny? – zapytałam podejrzliwie
- Nie. Skądże. Ja?
- Dobra, dobra – powiedziałam i oboje zaczęliśmy się śmiać. Po chwili poczułam, że  czymś  dostałam i moja koszula  zrobiła się mokra.

Chłopaki wpadli na pomysł bitwy wodnej. To niesprawiedliwe, bo oni mieli amunicję, a my nie. Liam z Paulą zakradli się i trochę im zabrali, ale chłopki i tak mieli przewagę. Potem podszedł do  nas Harry. Byliśmy blisko basenu, więc Niall postanowił podejść bliżej, gdyż tak ustaliliśmy.  Odwrócił jego uwagę na chwilę, a ja popchnęłam go do basenu. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Amunicja została przy basenie, więc zaczęliśmy rzucać w siebie nawzajem. Po kilku minutach niestety musieliśmy skończyć, bo nie mieliśmy czym rzucać. Wszyscy byliśmy cali mokrzy, nie wspominając o Harrym.

-Odegram się – powiedział do mnie
-Zobaczymy –  wystawiłam  mu język
-Przyjdziesz następnym razem – odparł i zaczęliśmy się śmiać
-Dobra, a teraz chodźmy  do domu, bo się przeziębimy
-Ale my się chyba będziemy zbierać, bo nie będziemy siedzieć takie mokre –powiedziałam
-Trzymaj – powiedział Niall i dał mi swoją bluzę
- Dzięki, ale i  tak się chyba musimy zbierać
-Nie będziemy przeszkadzać. Pewnie macie jutro próby – dodała Paula
-Oj tam. Nic nie szkodzi, że mamy – odpowiedział Louis
- Nie, serio. Musimy już wracać
- Poczekajcie. Odwiozę Was – powiedział Niall
- Okej – odpowiedziałyśmy jednocześnie z Paulą
-Dobra, ale Paula, weź to, bo się przeziębisz – powiedział Li i dał dziewczynie bluzę
-Dzięki – odpowiedziała, a ja z Niallem spojrzeliśmy na siebie znacząco i się uśmiechnęliśmy
-To na razie – powiedziałyśmy z Paulą wychodząc
-Cześć – odpowiedzieli chłopaki

Wyszliśmy z domu  i poszliśmy do samochodu  Nialla. Chłopak odwiózł najpierw  Paulę, a następnie mnie.

-Pamiętaj, żeby porozmawiać z Liamem – przypomniałam mu , kiedy byliśmy już pod domem mojej cioci
-Jasne, a Ty pamiętaj o rozmowie z Paulą i daj mi znać
-Okej. Dam znać. O zapomniałabym – powiedziałam i zaczęłam zdejmować jego bluzę
-Zostaw. Nie możesz się przeziębić. Oddasz, kiedy się spotkamy następnym razem.Teraz mam pretekst, żeby się z Tobą spotkać- powiedział uśmiechnięty
-Bardzo chętnie – powiedziałam z uśmiechem – Dzięki za podwiezienie
-Drobiazg
- To pa
-Pa

Gdy weszłam do domu od razu pobiegłam do pokoju i zdjęłam mokre ciuchy i założyłam suche piżamy. Bluzę chłopaka położyłam na łóżku. Kiedy weszłam pod kołdrę stwierdziłam, że do Pauli zadzwonię jutro. Położyłam się na bok i mimowolnie zaciągnęłam się zapachem bluzy Nialla. Może to dziwne, ale przytuliłam się do niej i od razu zasnęłam.
 
 
***********************************************************************************
No hej :D
Przepraszam za mały poślizg, ale wakacje już się prawie zaczęły i nie było za bardzo czasu.
Mam nadzieję , że się spodoba :))
Udanych wakacji :D

niedziela, 16 czerwca 2013

Rozdział 6


~*3 dni później*~

Za oknem świeciło piękne słońce. Jak na londyńską pogodę było całkiem ładnie. Do Pauli miałam przyjść około 17, więc postanowiłam jeszcze trochę poleniuchować. Wspominałam dzień, który spędziłam z Niallem. To taki cudowny chłopak, a  w dodatku przystojny i utalentowany. Mimo tego, że jest sławny, nie traktuje nikogo z wyższością. Jest sobą. Ciągle przypominają mi się jego oczy, uśmiech i jego cudowny głos. Mam nadzieję, że się nie zakochałam…

~* Niall*~

Nie mogę zapomnieć tego dnia, który spędziłem z Justine. Był taki cudowny. To niezwykła dziewczyna. Zabawna, śliczna i inteligentna. Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę ja na koncercie. Ta dziewczyna zupełnie zawróciła mi w głowie.

~*Justyna*~

Musiałam skończyć moje rozmyślania i wstać z łóżka. Nie mogę tak przecież leżeć cały dzień. Niechętnie zwlekłam się z łóżka i poszłam zrobić sobie śniadanie. Potem włączyłam telewizję i ukazały mi się zdjęcia One Direction i wspominali o koncercie. Jednak na koniec zobaczyłam coś, co kompletnie mnie zaskoczyło. Pokazali zdjęcia Nialla i jakiejś brunetki z ich wspólnego spaceru. Po około 30 sekundach uświadomiłam sobie, że tą brunetką byłam ja. Nie, tylko nie to. Mogłam się tego spodziewać, kiedy zobaczyłam tego fotoreportera w parku, kiedy spacerowaliśmy. Dziennikarze zastanawiali się, czy jestem dziewczyną blondyna. Mam nadzieję, że nie będą więcej o tym pisać i dadzą mi spokój. Wyłączyłam telewizor i poszłam pod prysznic, aby się odprężyć. W sumie trochę podziałało. Ubrałam się(to), zrobiłam delikatny makijaż, wyprostowałam moje włosy i mogłam iść. Wychodząc poprosiłam Wiki, żeby  przekazała, iż będę później. Dziewczyna powiedziała, że powie, a ja wyszłam z domu. Po 15 minutach spacerku byłam już u  Pauli w mieszkaniu. Dziewczyna  wciąż nie mogła uwierzyć, że idziemy na koncert 1D i cały czas o tym nawijała. Zamilkła, kiedy pokazałam jej bilety.

- Ej oglądałaś dziś rano telewizję? – zapytała w pewnym momencie
-Tak, a co?
-Widziałam w jednym z programów zdjęcie Nialla i dziewczyny bardzo podobnej do Ciebie.
-To byłam ja. Miałam nadzieję, że tego uniknę – powiedziałam ze smutną miną
-Teraz będziesz rozpoznawalna, możesz być nawet w gazetach. Wiesz o tym?
-Wiem. I mam nadzieję, że tak nie będzie. Porozmawiam z Niallem, może da się coś zrobić.
- Ale wiesz co? – powiedziała po chwili ciszy
-Co? – zapytałam zaskoczona
-Ładnie razem wyglądacie. A Ty mi mówiłaś, ze to nie randka. – powiedziała śmiejąc się
- Zajmij się swoim Liamkiem – powiedziałam pokazując jej język
-On nie jest mój.
- Widziałam jak ze sobą gruchaliście na imprezie – powiedziałam cwaniacko
-Nie gruchaliśmy, tylko gadaliśmy – upomniała mnie
- Dobra, dobra ja swoje wiem. – powiedziałam z uśmiechem – A teraz szykuj się, bo chyba nie chcemy się spóźnić?
- Oczywiście, że nie!. Będę gotowa za 20 minut! – powiedziała, biegnąc w kierunku swojej sypialni
Jak powiedziała, tak zrobiła. Po kilkunastu minutach była gotowa.

- No, no. Liam będzie pod wrażeniem. – powiedziałam śmiejąc się
-Jeszcze chwila, a dostaniesz. – odpowiedziała z uśmiechem
-Czyżbym widziała lekkiego buraka na twojej twarzy.? – zapytałam cwaniacko
-  Jak ten biedny Niall z tobą wytrzymuje?
- Ma świetne towarzystwo! – powiedziałam „skromnie”
Paula już nic nie powiedziała, tylko westchnęła i wyszłyśmy z jej mieszkania. Kiedy dotarłyśmy już na miejsce ujrzałam niezliczone ilości piszczących i uśmiechniętych dziewczyn. Każda z nich miała na sobie coś związanego z 1D. Koszulki, bluzy, smycze, a niektóre miały nawet transparenty z imionami chłopaków lub nazwą zespołu i do tego pełno serduszek. Lubię ich zespół, ale nie jestem Directionerką, dlatego w pewnym momencie poczułam się dziwnie. Na szczęście to uczucie szybko minęło. Postanowiłam się dobrze bawić i wykorzystać każdą chwilę, gdyż niedługo rozpocznie się rok  akademicki i nie będzie już tylu imprez i wychodzenia, gdzie chcę i  kiedy chcę. Po kilkunastu minutach byłyśmy już na swoich miejscach, co nie było trudnym zadaniem, ponieważ chłopaki uzgodnili z ochroniarzami, że mamy być pod sceną, więc mili panowie zaprowadzili nas na miejsce bez żadnego przepychania. Fanki piszczały coraz głośniej, co oznaczało, że chłopaki lada chwila wyjdą. Nastąpiło odliczanie, a dziewczyny były coraz bardziej podekscytowane, gdyż za chwilę zobaczą swoich idoli. W końcu chłopaki wybiegli na scenę i zaczęli śpiewać, a my razem z nimi. Widać po nich, że świetnie się bawią, a śpiewanie to ich największa pasja i cieszą się z tego, co robią. Gdy Niall zauważył mnie i Paulę i pomachał do nas, poczułyśmy się wyróżnione, bo znałyśmy chłopaków osobiście i w sumie mogłyśmy się uznać za szczęściary. Koncert był świetny. Z każdą piosenką bawiłam się coraz lepiej, a Niall często się do mnie uśmiechał. Po prawie dwóch godzinach koncert się skończył. Szkoda, bo było cudownie. Nie da się tego opisać słowami. Na szczęście miałyśmy z Paulą wejściówki za kulisy. Gdy Niall nas zobaczył od razu do nas podszedł, a chwilę po nim reszta zespołu. Pogratulowałyśmy im świetnego koncertu i powiedziałyśmy, że świetnie się bawiłyśmy, co bardzo ich ucieszyło.

- Niall, mogę z Tobą porozmawiać? – zapytałam po chwili tak, by tylko on usłyszał
- Jasne – odpowiedział i odeszliśmy na bok – Co się stało?
- Chodzi o  to, że widziałam dziś w telewizji nasze zdjęcia i chyba zaczynają się plotki, że jesteśmy parą.
- Wiem, też to widziałem. Nie martw się, Paul powiedział, że to załatwi – powiedział, po czym objął mnie ramieniem – Nie martw się, wszystko będzie dobrze –  uśmiechnął się do mnie
- Dziękuję. Chodź. Wrócimy do nich – powiedziałam i udaliśmy się w stronę Pauli i chłopaków, którzy rozmawiali o czymś z zaangażowaniem
- O czym tak zawzięcie dyskutujecie? – zapytał blondyn
- Wpadliśmy na świetny pomysł – odparł Harry
- Jaki? – zapytałam
- Otóż stwierdziliśmy, że może wpadłybyście jutro do nas. – powiedział Louis zadowolony
- Co ty na to Justine? – zapytał Zayn – Paula się wstępnie zgodziła – odparł z uśmiechem
- Bardzo chętnie – uśmiechnęłam się
- No to ustalone. To może wpadniecie do nas jutro około 12? – zapytał Liam
- Okej – odparłyśmy zgodnie z Paulą
- No to super- odparł Niall
- To do jutra. A teraz będziemy się już zbierać. Nie chcemy wam przeszkadzać – powiedziała Paula
- Nie przeszkadzacie nam – odpowiedział uśmiechnięty Harry
- Ale i tak musimy się zbierać – powiedziałam
- Okej. To do jutra – powiedzieli chłopcy
- Pa – powiedziałyśmy z Paulą i udałyśmy się do wyjścia.
Kiedy weszłam do domu, starałam się być jak najciszej, aby nikogo nie obudzić. Poszłam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku. Był to dzień pełen wrażeń, więc przebrałam się w piżamy, a następnie pogrążyłam się we śnie.

 
**********************************************************************************
No hej :D Jak tam? Jakieś plany na wakacje?:P
 Mam nadzieję, że się podoba :))
Proszę komentujcie :*

niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 5

        Za oknem świeciło słońce. Wstałam w znakomitym humorze. Prawdopodobnie dlatego, że miałam się spotkać z Niallem. Ten chłopak jest super. Mimo tego, że jest sławny i strasznie bogaty nikogo nie udaje i nie traktuje z  góry. Nie jestem sławna, a mimo to on mnie szanuje i spotykamy się w miejscu publicznym. - Ej wróć do rzeczywistości- upomniałam się w myślach. Jak co dzień zjadłam śniadanie i wzięłam prysznic.  Potem zajrzałam do szafy. To samo, co zwykle. Nie mam się w co ubrać, a nie mogę założyć byle czego, ponieważ idę na spotkanie z gwiazdą. Po wielkich wysiłkach oraz wszystkich za i przeciw postanowiłam, że założę to. Rozpuściłam włosy, zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa. Włożyłam do torebki okulary przeciwsłoneczne, telefon, błyszczyk oraz kilka najpotrzebniejszych rzeczy w życiu kobiety i miałam już wychodzić, kiedy zadzwoniła moja komórka. Myślałam, że to Niall, ale to nie on.
 -No hej - usłyszałam głos Pauli w słuchawce
-Hej. Co tam? -  zapytałam
-A dobrze. Mogłabyś wpaść? Poplotkujemy sobie - spytała
-Kurcze bardzo bym chciała, ale umówiłam się z Niallem. - odpowiedziałam
-Masz randkę i się nie chwalisz?! W dodatku z gwiazdą?! - krzyknęła tak, że musiałam oddalić na kilka centymetrów telefon o ucha
- To nie randka. Zwyczajne wyjście na kawę. - powiedziałam z nadzieją, że ją przekonam
-Jasne, jasne - odpowiedziała kpiącym głosem
- No tak. Jak wrócę to do Ciebie zadzwonię okej?
-Okej. Opowiesz mi jak było?
-No pewnie - odpowiedziałam z uśmiechem
-No ja myślę - zaśmiała się - Udanego spotkania- powiedziała akcentując ostatni wyraz
-Dzięki. Pa
-Papa
Rozłączyłam się i wyszłam z domu. Po drodze odebrałam kolejnego SMS-a od Nialla: "Już idę :D Spotkamy się na miejscu. Mam dla Ciebie niespodziankę :) "  Musiałam dziwnie wyglądać idąc po chodniku i szczerząc się do telefonu. Nie przejmowałam się tym, gdyż zastanawiało mnie co to za niespodzianka, a  poza tym nie po raz pierwszy robię sobie przypał w miejscu publicznym. Jestem trochę niecierpliwa, ale postanowiłam, że wytrzymam jakoś te 15  minut, zanim zobaczę blondaska.  Kiedy weszłam do parku, rozglądałam się za nim chwilkę, ale zaraz go zobaczyłam. Był odwrócony tyłem. Podeszłam do niego najciszej jak umiałam i zasłoniłam mu oczy.
-Justine - ( mówił tak, ponieważ nie mógł wymówić polskiej wersji) - powiedział z uśmiechem i odwrócił się do mnie
-Cześć - powiedziałam radośnie
-Cześć- odpowiedział i dał mi buziaka w policzek
-Jak tam po imprezie? - zapytałam
-Dobrze. Nawet nie mam kaca. Świetnie się bawiłem - powiedział
-Ja też. Było bardzo miło. To  gdzie idziemy?
-Hmm...Może kawa? Tam, gdzie ostatnio byliśmy?
-Zgoda. A co do ostatniego spotkania, to nie gonią Cię dziś fanki? - zapytałam z uśmiechem
-Bardzo śmieszne - powiedział z uśmiechem - Ale nie. Dziś nie
- Oj żartowałam. Podobno masz dla mnie niespodziankę? - zapytałam
-Nie wiem, czy zasłużyłaś - powiedział, udając obrażonego
- Oczywiście, że zasłużyłam. - powiedziałam śmiejąc się - No proszę. Nie bądź taki - powiedziałam i uśmiechnęłam się najładniej jak tylko potrafiłam
- No dobra, ale nie teraz. Potrafisz zbajerować faceta - powiedział z uśmiechem
-No wiesz...czasem. Staram się - powiedziałam cwaniacko i ruszyliśmy w drogę.
Po kilku minutach byliśmy już w kawiarni. Zamówiliśmy z Niallem Latte i wróciliśmy do naszej rozmowy.
- Proszę Cię, powiesz mi teraz - powiedziałam z proszącą miną
-Teraz mogę - uśmiechnął się - Kojarzysz może taki zespół One Direction? - zapytał zadziornie
- Coś mi się obiło o uszy. A co? - zapytałam
-Bo mam dwa bilety na ich koncert - powiedział z uśmiechem - oraz wejściówki za kulisy - i wyciągnął bilety
-Zaskoczyłeś mnie
-Taki miałem zamiar. To jak będziesz?
-No pewnie. Dziękuję bardzo -powiedziałam i dałam blondynowi buziaka w policzek, na co on się uśmiechnął - Przepraszam. Nie powinnam była. Mogą tu być Twoje fanki albo fotoreporterzy.
-Nic nie szkodzi. Podobało mi się - powiedział, po czym oboje się do siebie uśmiechnęliśmy. Skończyliśmy pić nasze  kawy  i udaliśmy się na spacer. Po pewnym czasie dobiegło do nas kilka dziewczyn i poprosiło Nialla o autografy i zdjęcia. Chłopak zgodził się, a dziewczyny były uszczęśliwione. Dał im kilka podpisów, porozmawiał chwilę z nimi i  zrobili sobie kilka zdjęć. Kiedy skończyli chłopak pożegnał się z nimi i ruszyliśmy dalej. Po kilku minutach zauważyłam mężczyznę z aparatem czającego się za drzewem.
-No nie - powiedziałam
-Co się stało? - zapytał zaskoczony
-Widzisz tego faceta za drzewem?
-Kurcze, myślałem, że chociaż dziś będę miał spokój - powiedział ze smutną miną
-Męczy Cię to prawda?
-Czasem nawet nie wiesz jak bardzo
-To może ja już pójdę. Nie chcę, żebyś miał  kłopoty czy coś..
-Daj spokój. Przyzwyczaiłem się, że za mną chodzą. Nie zwracaj na niego uwagi - powiedział i uśmiechnął się
-Będzie trudno, ale okej - odpowiedziałam mu tym samym. Jak poprosił, tak zrobiłam. Zignorowałam fotoreportera i szliśmy dalej przez Londyn rozmawiając i śmiejąc się. Potem chłopak odprowadził mnie do domu.
- Dzięki za mile spędzony czas - powiedziałam
-Ja też dziękuję. Do zobaczenia jutro na koncercie - odparł z uśmiechem
- Do jutra - powiedziałam z uśmiechem i weszłam do domu.
Przywitałam się ze wszystkimi i pobiegłam do swojego pokoju, by zadzwonić do Pauli i powiedzieć jej o koncercie. Po dwóch sygnałach odebrała.
-No hej. Jak tam? - zapytała z radością w głosie
-No hej. Świetnie, Mam pytanie. Masz jutro czas ? - zapytałam niepewnie
-No mam. A coś się stało?
- Mam dla ciebie pewną propozycję, ale nie wiem, czy się zgodzisz
-Jaką propozycję? - pytała coraz bardziej podekscytowana
- Ale chyba Ci się nie spodoba - postanowiłam ją trochę pomęczyć
- No mów wreszcie!
-No dobra. Niech Ci będzie. Dostałam dwa bilety oraz wejściówki za kulisy na koncert One Direction - powiedziałam z uśmiechem, ponieważ wiedziałam, że Paula tam pójdzie
-Żartujesz chyba?
-Nie. Mówię poważnie.
-Aaaaaaa- zaczęła krzyczeć, a  ja oddaliłam telefon od ucha. Chciałabym jeszcze słyszeć - No pewnie, że mam czas - powiedziała po chwili
- Tak myślałam. No to do jutra. Przyjdę do Ciebie, a potem pojedziemy na koncert. Okej?
- Okej. Uwielbiam Cię.
-Wiem - odpowiedziałam z uśmiechem- To pa
-Papa
Rozłączyłam się i  wzięłam laptopa, by sprawdzić, czy nie krążą jakieś plotki na temat mnie i Nialla. Na szczęście nic nie było. Uspokojona sprawdziłam Facebooka i Twittera, a potem odłożyłam komputer i położyłam się spać. To był cudowny dzień.



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej :D  Co tam?
Oby Wam  się spodobało :)
Bardzo proszę o komentarz :P

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 4

Obudziłyśmy się po 10. Nie było czasu na leniuchowanie, więc szybko wyszłyśmy z łóżka i zaczęłyśmy robić z Paulą śniadanie. Gdy już je zjadłyśmy postanowiłam zadzwonić do Nialla, by dowiedzieć się, gdzie się spotkamy.
- Halo - odezwał się blondynek
-No hej. Nie obudziłam Cię? - zapytałam
- No cześć. No coś Ty. Właśnie miałem do Ciebie dzwonić.
-Czytam w Twoich myślach - zaśmiałam się
-Lepiej nie
-Aż tak źle?
-Nie ale wiesz jak to jest...
- Z facetami? Wiem. Ciekawa jestem co myślisz o mnie - powiedziałam
-Spokojnie. Same miłe rzeczy.
- No mam nadzieję. Żartuję oczywiście. Dzwonię, żeby zapytać się czy idziemy dziś na tą imprezę? - zapytałam
-No pewnie! Z chęcią gdzieś wyjdę - odpowiedział uradowany blondyn
- A masz może  jakieś miejsce ?
- No mam. Klub Cable. Pewnie nie kojarzysz?
- Nie specjalnie, ale nic nie szkodzi. Damy radę - uśmiechnęłam się - Wyślij mi tylko adres Sms-em
- No zgoda. To zobaczymy się na miejscu. Może być o 20?
- Jasne. Tylko weź kolegów - zaśmiałam się
- Dobra. A Ty weź przyjaciółkę - odpowiedział zadowolony
- Dobrze to do zobaczenia.
- Pa - odpowiedział. Odłożyłam telefon i powiedziałam Pauli, że o 20 musimy być w klubie. Wróciłam więc do domu i poszłam do Iwony, która siedziała w salonie.
- Cześć. Jak tam u Pauli? - zapytała
- Cześć. Dobrze. Wybieramy się dziś na imprezę. Nie miałabyś nic przeciwko temu, gdybym dziś też u niej spała, bo wiesz wrócę późno, a nie chcę was budzić.
- Nie ma sprawy. Jesteś dorosła - powiedziała z uśmiechem- Gdybyś jednak chciała wrócić do domu to mam coś dla Ciebie. - powiedziała wstając z kanapy. Podeszła do szuflady, a następnie do mnie i wręczyła mi pęk kluczy- Są Twoje.
-Dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się
-Proszę. Ja wracam niedługo do pracy, więc musisz je mieć. Wiki i Luke często gdzieś wychodzą, a ja i Jacek długo siedzimy w pracy. Ten jest od domu- powiedziała wskazując na średniej wielkości kluczyk.
-Bardzo dziękuję - powiedziałam przytulając się do niej
- Nie ma za co- odpowiedziała mi
- Przepraszam Cię, ale muszę się już iść wyszykować.
- Jasne. Tylko pokaż się przed wyjściem - powiedziała z uśmiechem na twarzy
-Dobrze -odpowiedziałam i  pobiegłam na górę.
 Wzięłam relaksujący prysznic i umyłam zęby. Następnym i chyba najgorszym etapem był wybór stroju. Zdecydowałam się, że założę pudrowe rurki, czarną, luźną bluzkę z brokatem i czarne szpilki.  Rozpuściłam włosy i moje brązowe kosmyki opadały na ramię, które odkryłam.  Pomalowałam kreski na oczach, wytuszowałam rzęsy, a usta pomalowałam błyszczykiem. Założyłam jeszcze kilka bransoletek. Kosmetyki i telefon schowałam do torebki, a  następnie przejrzałam się w lustrze i uznałam, że wyglądam dobrze. Zadzwoniłam do Pauli, by dowiedzieć się, czy jest  już gotowa. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że tak. Po 25 minutach byłyśmy już w drodze do klubu. Na początku nie mogłyśmy go znaleźć, ale nie było tak źle i po 10 minutach byłyśmy już w środku. Kiedy zobaczyłam Nialla od razu do niego podeszłam.
- Hej - powiedziałam z uśmiechem
- Hej - powiedział i dał mi buziaka w policzek - Ślicznie wyglądasz
- Dziękuję. Ty też dobrze się prezentujesz
- Mam nadzieję - powiedział z pewnym siebie uśmieszkiem
- Poznajcie się. Paula to jest Niall. Niall to jest moja przyjaciółka Paula.
- Cześć. Miło mi - powiedział podając Pauli rękę
- Cześć. Mi również. - odpowiedziała z uśmiechem, ale ja wiedziałam, że jest trochę zdenerwowana, gdyż w końcu to jej idol.
- Dziewczyny poznajcie moich przyjaciół. To jest Zayn, Liam, Harry i Louis- powiedział, a nam ukazały się 4 uśmiechnięte od ucha do ucha twarze. Nie powiem. Przystojni są.
- Hej- powiedzieli chórem
- Cześć - odparłyśmy zgodnie. Po minie Pauli widziałam, że jest  zadowolona i to bardzo.
- To może trochę potańczymy, a nie tak stoimy- zaproponował jeden z nich. To chyba był Zayn
- Jestem za- odpowiedziałam
-No to idziemy- zarządził Niall
Weszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. Po kilku piosenkach poszliśmy do baru, aby się odpowiednio "nawodnić". Wypiliśmy 2 drinki i ponownie poszliśmy na parkiet. Tańczyłam z każdym z chłopaków. Są bardzo ale to bardzo zabawni. Cały czas się śmiałam. Po jakimś czasie taniec nam się znudził, więc  poszliśmy usiąść  na kanapie. Liam i Harry poszli dla nas po drinki, a Zayn i Louis zaczęli zasypywać nas pytaniami. Pytali skąd jesteśmy, czemu przyleciałyśmy do Londynu itp. Z kolei Nialla pytali, gdzie się poznaje takie śliczne koleżanki. I tak na zmianę. Są strasznie zabawni. Przez ten czas nie mogłam się z Paulą przestać śmiać. Około 3 nad ranem wyszliśmy z klubu. Wychodząc szłam z Niallem z tyłu, a Paula z chłopakami z przodu.
-Pamiętasz o naszej umowie? - zapytał nagle
- Jakiej umowie? - zapytałam zdziwiona
-No że się jeszcze spotkamy. Powiedziałem Ci, że nie odpuszczę. Mieliśmy iść na kawę - powiedział z uśmiechem
- Pamiętam. Jeśli Ty byś  o niej zapomniał  to ja bym się o to upomniała. Co powiesz na jutro? - zapytałam
- Zgoda. A o której ?
- No nie wiem. Może o 13? Pasuje Ci ?
- Pewnie. To może spotkamy się w parku ? -zaproponował
- Okej.  To do zobaczenia - powiedziałam
- Pa - powiedział dając mi buziaka w policzek. Pożegnałam się jeszcze z chłopakami i ruszyłam z Paulą do jej mieszkania. Londyn podoba mi się coraz bardziej...



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej :D
Udało mi się coś tam napisać. Mam nadzieję, że się spodoba:D
Proszę komentujcie :))