środa, 22 maja 2013

Rozdział 2


Kurcze...Byłam tak zmęczona, że pospałam dziś do 10. Za oknem świeciło piękne słońce, więc postanowiłam, że nie będę traciła czasu na wylegiwanie się, zwłaszcza że taką pogodę trzeba wykorzystać, szczególnie w Anglii. Zeszłam na dół i zobaczyłam krzątającą się po kuchni Iwonę. Gdy mnie ujrzała uśmiechnęła się do mnie i powiedziała:
-Cześć, jak się spało?
-Cześć. Dobrze, dawno tak długo nie spałam.
-Zrobiłam Ci śniadanie.
-Dziękuję, ale nie musiałaś- odpowiedziałam jej
-Musiałam, musiałam. Masz jakieś plany na dzisiejszy dzień? - zapytała
-Planowałam troszkę pozwiedzać. Zobaczyć okolicę – odpowiedziałam jej z uśmiechem na twarzy.
-Świetny pomysł. Jeśli chcesz możesz poprosić Wiki lub Luke, by Ci pokazali co gdzie jest- zaproponowała Iwona
-Nie chcę im psuć planów. Poza tym muszę sama zobaczyć co gdzie jest. Oswoić się – powiedziałam
-Dobrze. Gdybyś się zgubiła czy coś to dzwoń.-powiedziała z uśmiechem na twarzy
-Dzięki. Zapamiętam -uśmiechnęłam się. Dokończyłam jeść śniadanie i poszłam do siebie. Wzięłam prysznic, a potem szukałam odpowiednich ubrań. Postanowiłam, że założę jasno dżinsowe rurki, luźną miętowo- czarną bluzkę z krótkim rękawem i granatowe Vansy. Rozpuściłam włosy, pomalowałam czarne kreski na oczach, pomalowałam rzęsy, a usta posmarowałam błyszczykiem. No, to makijaż gotowy. Wzięłam okulary przeciwsłoneczne i moja listonoszkę i zbierałam się do wyjścia. 
-To ja już idę. Nie wiem, o której będę, ale jak coś, będę dzwonić- powiedziałam do Iwony, kiedy wychodziłam
-Dobrze, tylko uważaj na siebie-odpowiedziała mi 
-Dobrze. Pa- powiedziałam wychodząc
-Pa. 
Kiedy wyszłam z domu, zastanawiałam się, dokąd iść. Nie miałam konkretnego celu. W Londynie znałam tylko kilka miejsc. Zawsze, kiedy przyjeżdżałam z rodzicami do cioci trochę spacerowaliśmy po nim, więc co nieco znałam. Postanowiłam na początek zobaczyć Big Ben. Jak zawsze piękny. Następne London Eye. Stwierdziłam, że pójdę jeszcze do Hyde Parku. Zawsze mi się tam podobało. W Warszawie też są ładne parki, ale jednak nie tak jak ten. Zaczęły boleć mnie nogi, więc postanowiłam gdzieś usiąść. Usiadłam na trawie i czułam jak słońce oświetla moją twarz. Aby się odprężyć jeszcze bardziej wsadziłam słuchawki i posłuchałam trochę muzyki i stwierdziłam, że będę się już zbierać. Schowałam wszystko do torby i wstałam. Nagle ktoś na mnie wpadł. Podniosłam głowę i ujrzałam śliczne niebieskie oczy.
-Przepraszam bardzo- powiedział, kurcze jaki on ma cudowny głos
-Nic się nie stało- odpowiedziałam 
-Mogłem bardziej uważać.  – odpowiedział 
-Wszystko w porządku - odpowiedziałam z uśmiechem 
-To dobrze. A tak w ogóle jestem Niall - powiedzi blondyn i podał mi rękę
-Justyna – uśmiechnęłam się i uścisnęłam jego dłoń – Przed kim tak uciekasz? - zapytałam 
-Tak szczerze to przed fankami. Chciałem chwilę odetchnąć i pospacerować w spokoju- powiedział, a ja dopiero zauważyłam, że to Niall Horan. Członek zespołu One Direction. Nie zwróciłam na to wcześniej uwagi.
-Spokojnie, ja nie jestem napaloną fanką- odpowiedziałam z uśmiechem – Ale tym razem to ja będę musiała przed nimi uciekać. 
-Dlaczego? - zapytał uśmiechnięty Niall
-Bo jak mnie z Tobą zobaczą to będę miała przechlapane – droczyłam się 
-Póki jesteś ze mną nic Ci nie zrobią – zaśmiał się chłopak – Ale mam dla Ciebie propozycję.
-Jaką? - zapytałam zdziwiona 
-Pójdziesz ze mną na kawę. A dodatkowo oboje im uciekniemy – zaproponował z uśmiechem
-Propozycja dość kusząca. Z chęcią – odpowiedziałam mu tym samym. 
Poszliśmy w stronę kawiarni. Przez całą drogę śmialiśmy się, a chłopak opowiadał mi o sobie i o zespole, który tworzy razem ze swoimi przyjaciółmi. Cudowne jest to, że pomimo tego, jaką zdobył sławę i ile ma pieniędzy, rozmawiał ze mną jak normalny chłopak , a nie jakaś gwiazdka, która ma się za niewiadomego kogo. Znam go od jakiś 40 minut, a już zdążyłam zauważyć, że to miły i cudowny chłopak. Kiedy dotarliśmy  do kawiarni chłopak złożył zamówienie i dalej rozmawialiśmy.
-To teraz Twoja kolej. Teraz Ty mi powiedz coś o sobie - powiedział blondyn
-A co chcesz wiedzieć ? - Zapytałam 
-Wszystko – odpowiedział z tym swoim uśmiechem
-No dobra. - zaczęłam- Przyleciałam tutaj z Polski na studia. Chcę studiować dziennikarstwo na Oxfordzie. 
-A czemu akurat Oxford? W Polsce nie ma takich kierunków? - zapytał
-Są. Oczywiście, że są. Ale Oxford od zawsze był moim marzeniem. Potem jak szukasz pracy inaczej patrzą na Ciebie, jak zobaczą, że studiowałeś za granicą.
-Racja. A poza tym, gdybyś tu nie przyleciała to bym Ciebie nie spotkał. A to by była strata- powiedział z uśmiechem
-Miło mi – odparłam i czułam, jak się rumienię. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i spojrzałam na zegarek. Niestety muszę już wracać, bo mogą się o mnie martwić – Przepraszam,ale chyba muszę się już zbierać, bo będą się o mnie martwić- powiedziałam ze smutną miną. Szkoda mi, że już muszę wracać. 
-Szkoda. Odprowadzę cię.
-Dobrze – zgodziłam się 
Wyszliśmy z kawiarni i zaczęliśmy iść w kierunku domu mojej cioci. Nadal rozmawialiśmy i dużo się śmialiśmy. Kiedy dotarliśmy na miejsce oboje ze smutną miną pożegnaliśmy się.
-Dzięki za miłe spotkanie, kawę no i za odprowadzenie - zaczęłam
-Nie ma za co. Całą przyjemność po mojej stronie. Mam do ciebie pytanie – zapytał niepewnie 
-Jakie? - uśmiechnęłam się
-Dałabyś mi swój numer? - uśmiechnął się. Już teraz wiem, czemu ma tyle fanek, biorąc pod uwagę te oczy i ten uśmiech. 
-Pewnie – powiedziałam. Wymieniliśmy się numerami, a na koniec blondyn dał mi buziaka w policzek.
-Do zobaczenia – powiedział 
-Do zobaczenia – odpowiedziałam. Coś mi się wydaje, że się zarumieniłam. Odwrócam się i weszłam do domu z wielkim uśmiechem.
-Czemu nie było Cię tak długo? Zgubiłaś się? - Zapytała Iwona 
-Nie spokojnie. Straciłam rachubę czasu – odpowiedziałam. Nie miałam nawet pojęcia, która jest godzina. Przy Niallu czas strasznie szybko mi  zleciał.
-I jak? Podoba się Londyn? 
-Podoba i to bardzo – odpowiedziłam zadowolona
-Cieszę się. Jesteś głodna? 
-Może troszkę – dopiero teraz to poczułam. Chyba byłam tak bardo podekscytowana, że nie czułam głodu. Zjadłam kolację i poszłam do pokoju. Wciąż nie mogłam uwierzyć, ze to się działo naprawdę. Że poznałam Nialla Horana, członka One Direction – zespołu popularnego na całym świecie. Zmęczona położyłam się na łóżku. Mimo wszystko byłam padnięta. Sporo się dziś nachodziłam. Po kilku minutach dostałam SMS-a. Spojrzałam na ekran telefonu i wyświetliło mi się : Niall. Napisał mi : „ Dziękuję za dzisiejszy dzień. Było cudownie. Cieszę się , że na Ciebie wpadłem :) Mam nadzieje, że się jeszcze spotkamy:D Słodkich snów :* Niall”
Bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam tą wiadomość. Odpisałam mu, że też się cieszę i że czekam na następne spotkanie. Odłożyłam telefon na szafkę i po chwili pogrążyłam się we śnie.



-----------------------------------------------------------------------------------------------
No, to tyle :D
Oby się spodobało :)) 




2 komentarze:

  1. Owww... słodki sms na koniec od Nialla *__*
    Uwielbiam ;>
    Pozdrawiam Bella♥

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze ? Ten rozdział podobał mi się jeszcze bardziej *_*
    Jak pisałam wcześniej, akcja bardzo szybko się toczy ;P Mam nadzieję, że przez to nie zabraknie ci pomysłów :D Jest parę błędów, ale nie tyle co w poprzednim rozdziale ;)

    Jeśli masz ochotę, zapraszam do mnie :

    http://ifyoufallyouwillnevergiveup.blogspot.com/

    Pozdrawiam M.A.

    OdpowiedzUsuń