poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 1


Obudziłam się wcześnie rano. Już od kilku dni byłam bardzo podekscytowana tym wyjazdem. Trochę się obawiam, gdyż moja rodzina zostaje tu, a ja będę widziała ich kilka, może kilkanaście razy w roku. Nie mogąc znaleźć sobie miejsca zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie. Następnie poszłam wziąć prysznic. Kiedy wyszłam z łazienki udałam się do mojej wielkiej szafy przepełnionej ciuchami. Jak każda dziewczyna w moim wieku stwierdziłam, że nie mam się w co ubrać, pomimo dużej ilości spodenek i jeszcze większej ilości bluzek. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że jest już po 10, więc muszę w końcu się w coś ubrać, bo samolot mam o 13, a w takim tempie to nigdzie nie zdążę. Po trudach związanych z moim ubiorem postanowiłam, że założę dżinsowe spodnie 7/8, luźną miętową bluzkę z rękawem 3/4 i czarne baletki. Wytuszowałam rzęsy, pomalowałam brązowe kreski nad oczami i pomalowałam usta błyszczykiem. Rozpuściłam włosy i przejrzałam się w lustrze. Uznałam, że w Anglii chłopakom powinno się spodobać. Było już po 11, więc wzięłam walizki i zeszłam do salonu, gdzie czekali już na mnie moi rodzice i brat. Kiedy mnie zobaczyli uśmiechnęli się, a braciszek jak zwykle rzucił swój błyskotliwy żart. 
 -Tylko uważaj w tym Londynie, żebym ja za wcześnie wujkiem nie został. 
-Żarcik wyostrzył Ci się niesamowicie
-Jestem w tym najlepszy, nie wiesz o tym? -W robieniu z siebie głupka? Owszem. Jesteś. - powiedziałam wystawiając mu język 
-Powiedziała ta co...
-Dobrze wystarczy już tej waszej miłości- powiedziała mama 
-Jedźmy już, bo się spóźnimy- oznajmił tata
-Dobrze- odpowiedziałam i wszyscy poszliśmy do samochodu. Szkoda mi stąd wyjeżdżać, ale z drugiej strony Oxford to moje marzenie, można poznać wielu ciekawych ludzi. Może spotkam kogoś sławnego? Kto wie. Życie pisze różne scenariusze. 
Ku mojemu zaskoczeniu na lotnisko przyjechaliśmy bardzo szybko. Wszyscy wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się do hali odlotów. Gdy byliśmy już na miejscu, uściskaliśmy się wszyscy i zbierałam się już do odprawy.
-Zadzwoń jak dolecisz- poleciła mama
-Dzwoniłem już do Iwony i powiedziała, że już Ciebie wyczekuje-powiedział jak zwykle czujny tatuś 
- Dobrze zadzwonię, obiecuję- odparłam. Uściskałam wszystkich jeszcze raz i udałam się na odprawę.Nie chcę się teraz przy nich rozpłakać.
Kiedy znalazłam się w samolocie do moich oczu napłynęły łzy. Szkoda mi opuszczać moją rodzinę. Wiem, że wiele się nauczę i że ten wyjazd może coś zmienić w moim życiu. Może to czas do realizacji marzeń i do przeżycia czegoś niezwykłego.? To może być dla mnie wielka szansa.  
Lot trał ponad godzinę. Szybko wyszłam z samolotu i poszłam, aby znaleźć Iwonę i Jacka, którzy mieli po mnie przyjechać. Kiedy ich zobaczyłam bardzo się ucieszyłam. Powitałam ich z uśmiechem, uściskałam  i wyruszyliśmy do ich domu. Kiedy przyjechaliśmy, powitali mnie Wiktoria i Luke. Stęskniłam się za nimi. Jednocześnie bardzo się cieszyłam, że znam  tu kogoś w moim wieku.
-Cieszę się, że cię widzę- powiedziała Wiki
-Ja również – odpowiedziałam 
-No hej. - uściskał mnie Luke- Kiedy przyjeżdża Twoja przyjaciółka?- zapytał z uśmiechem. No tak, tylko dziewczyny mu w głowie
-Za jakieś 2 albo 3 dni. A co chcesz się z nią umówić?- zakpiłam 
-Może... 
-Luke uspokój się – upomniała go Iwona - Justyna jesteś może głodna? - zwróciła się do mnie 
-Nie, dziękuję. Pójdę do swojego pokoju – odpowiedziałam i poszłam na górę. Byłam strasznie zmęczona, więc nie rozpakowywałam się nawet, tylko od razu się położyłam do łóżka. Po chwili zasnęłam.

2 komentarze:

  1. Wybacz, że od tego zacznę, ale ...
    Dużo wyrazów się powtarza, staraj się dawać coś na zastępstwo, bo to nie wygląda za ładnie ;P
    Są literówki, jak np: zamiast trwał jest trał.
    No przepraszam, ale musiałam. Takie błędy szpecą tak ładne opowiadanie ;)
    Okey, to teraz coś przyjemniejszego.
    Podoba mi się twój pomysł z wyjazdem do Londynu. Akcja szybko się dzieje, ale i tak jest w porządku. Dobrze piszesz, dialogi też ci się udają ;d

    No ! To tyle !

    Pozdrawiam M.A

    PS. Jakbyś miała ochotę, to zapraszam na mojego bloga ^^ Bardzo mnie ucieszy twoja obecność, ale oczywiście do niczego nie zmuszam.

    http://ifyoufallyouwillnevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawie się zaczyna. No może jest parę literówek no ale przecież każdemu się zdarzają. Zapraszam także do mnie :) http://www.starts-with-a-drea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń