środa, 29 maja 2013

Rozdział 3


 

-Hej! Za 2 godziny mam samolot- powiedziała Paula

-Hej! To super. Wyszykuję się i będę na Ciebie czekać na lotnisku. Już się nie mogę doczekać powiedziałam z radością
-No ja też. Pewnie zaraz po przylocie pójdziemy na małe zakupy.
-O to dobrze, bo ja jeszcze nie byłam.
-Haha. Dobra. To na razie-Pa- powiedziałam i rozłączyłam się. Zeszłam do kuchni, aby zjeść śniadanie. Następnie poszłam pod prysznic, a potem wróciłam do pokoju, by się w coś ubrać. Postanowiłam, że założę morelową bluzkę na ramiączka, spódniczkę w kwiatki i czarne koturny. Rozpuściłam włosy jak zawsze, umalowałam się i zeszłam na dół. Okazało się, że mam jeszcze jakieś 1,5 godziny. Jak na mnie to szybko się wyszykowałam. Włączyłam telewizor, ale nic ciekawego nie było. W sumie jak zawsze. Zaczęłam więc rozmyślać o wczorajszym dniu. Czy to wszystko działo się na prawdę, czy to tylko wymysł mojej wyobraźni? Wzięłam telefon i weszłam w spis kontaktów. Okazało się, że nic sobie nie wymyśliłam, gdyż miałam numer do Nialla. Nagle zadzwonił telefon. To on. Chyba przywołałam go myślami. Mimowolnie się uśmiechnęłam.

-Hej- powiedziałam z uśmiechem
-Hej. Co u Ciebie?- zapytał
-Dobrze. A u ciebie? Co porabiasz?- zapytałam
-Też dobrze. W sumie to nic ciekawego. Dzwonię, żeby zapytać się czy znajdziesz w najbliższym czasie chwilę, żeby się spotkać.
-Wiesz...dziś nie mogę, bo moja przyjaciółka przylatuje z Polski i musimy spędzić razem trochę czasu, pójdziemy na jakieś małe zakupy. Wiesz jak to jest z kobietami.-odpowiedziałam z uśmiechem
-Domyślam się. Ale nie odpuszczę Ci, pamiętaj.
-Zapamiętam. Ale z chęcią spotkam się na przykład jutro. Może jakaś impreza. Weź kolegów, a ja wezmę Paulę. Co Ty na to?
-Dla mnie super. Świetny pomysł.
-Jeszcze zadzwonię i wszystko ustalimy okej? - zapytałam
-Dobra. To czekam. Pa-Pa Rozłączyłam się i ruszyłam na lotnisko. Już nie mogę się doczekać, aż Paula przyleci. Nie widziałam jej kilka dni, a już strasznie się za nią stęskniłam. Ona tak samo jak ja przyleciała do Londynu na studia. Tylko, że ona będzie studiowała modeling. Słuszny wybór. Jest do tego stworzona.

Kiedy już dojechałam na lotnisko , do przylotu mojej przyjaciółki zostało mi jeszcze 20 minut, więc poszłam do kawiarni. Zamówiłam sok i usiadłam przy najbliższym stoliku. Nagle usłyszałam znajomą piosenkę. To było Kiss you One Direction. Uśmiechnęłam się, ponieważ akurat śpiewał Niall. Musiałam dziwnie wyglądać śmiejąc się sama do siebie. Postanowiłam się tym nie przejmować. Nie mogę się doczekać reakcji Pauli na to wszystko. Ona jest wielką fanką tego zespołu. Ciekawe, czy mi uwierzy. Haha ale najbardziej jestem ciekawa jej miny. Ten widok będzie bezcenny. Gdy skończyła się piosenka, dokończyłam sok i wyszłam. Poszłam w kierunku hali przylotów, wypatrując gdzieś Pauli. Po chwili zauważyłam ją i od razu pobiegłam ją wyściskać.
-Paula! - powiedziałam i rzuciłam się dziewczynie na szyję
-Justyna! Tak się cieszę, że Cię widzę. Stęskniłam się powiedziała i też mnie przytuliła
-Ja też.
-Spokojnie, bo mnie udusisz.- powiedziała z uśmiechem
-No dobra. - oderwałam się od niej niechętnie, a następnie wzięłyśmy jej bagaże i wyszłyśmy z lotniska
-To jak idziemy na zakupy? - zapytała
-A nie jesteś zmęczona lotem? - odpowiedziałam jej pytaniem
-Nie , lot był bardzo przyjemny. Jeśli chodzi o zakupy to ja nigdy nie jestem zmęczona. Przy okazji zobaczę trochę Londynu. - zaśmiała się
-W sumie racja. To pojedziemy do Twojego mieszkania, zostawisz rzeczy, zjesz coś i pójdziemy na zakupy. Co Ty na to?
-Pasuje mi uśmiechnęła się
-Nie widziałam Cię trzy dni, a mam Ci tyle do opowiedzenia - powiedziałam podekscytowana
-Co takiego się stało?
-Opowiem Ci w domu.-Okej powiedziała i ruszyłyśmy w stronę jej mieszkania

Gdy dotarłyśmy na miejsce, zostawiłyśmy jej bagaże i wyszłyśmy coś zjeść, bo u niej lodówka świeciła pustkami. Dobrze, że wzięłam ze sobą więcej kasy na nieprzewidziane wydatki. Wychodząc z mieszkania zapytała:

-Więc co się takiego działo jak mnie nie było? - zapytała wyraźnie zaciekawiona
-Mówię Ci teraz ,bo wiem, że będziesz zszokowana tym, co Ci powiem. W sumie to i tak nie dałabyś mi powiedzieć tego później zaczęłam
-Zamieniam się w słuch powiedziała z uśmiechem
-Myślę, że spodoba Ci się ta wiadomość. Więc poznałam jednego z członków Twojego ulubionego zespołu mówiłam z uśmiechem
-Z One Direction? Którego? - zapytała zszokowana
-Niall Horan. Kojarzysz może? - zapytałam cwaniacko
-O Matko. I Ty mówisz o tym tak spokojnie? -No tak. A jak mam mówić? - zapytałam
-Nie ważne. - powiedziała i machnęła ręką Zapoznaj mnie z nim. Proszę, proszę, proszę - mówiła
-Poznam Was jutro, bo mamy iść na imprezę. Chyba że masz inne plany ?
-Żartujesz sobie ze mnie powiedziała
-Tak. - powiedziałam i obie zaczęłyśmy się śmiać A tak na serio to może też weźmie kolegów powiedziałam
-O Matko! Ale w co ja się ubiorę? - zapytała przejęta
-Uspokój się! We wszystkim Ci ładnie.
-Mhm na pewno. -Wystarczy, że będziesz zachowywała się normalnie i nie będziesz piszczała na jego widok powiedziałam
-Postaram się uśmiechnęła się i ruszyłyśmy na zakupy.

Kupiłam sobie 2 bluzki, sweterek, spódniczkę i kremowe spodnie 7/8. Paula kupiła pudrowe rurki, kilka bluzek i sukienkę. Stwierdziła, że musi się odwalić na imprezę, na którą przyjdzie całe 1D. Po 3 godzinach chodzenia po sklepach wróciłyśmy do jej mieszkania. Nie miałam siły wracać do domu, mimo iż było bardzo blisko, a dodatkowo chciałyśmy jeszcze pogadać z Paulą. Zadzwoniłam do Iwony i powiedziałam, że będę nocować u Pauli. Byłyśmy bardzo zmęczone, więc od razu położyłyśmy się na łóżku. Poplotkowałyśmy jeszcze przez jakieś pól godziny i obie zasnęłyśmy. To był męczący dzień.



*********************************************************************************
Hej! Mam nadzieję, że się spodoba:D
Bardzo Was proszę - komentujcie :)
To dla mnie ważne :)

środa, 22 maja 2013

Rozdział 2


Kurcze...Byłam tak zmęczona, że pospałam dziś do 10. Za oknem świeciło piękne słońce, więc postanowiłam, że nie będę traciła czasu na wylegiwanie się, zwłaszcza że taką pogodę trzeba wykorzystać, szczególnie w Anglii. Zeszłam na dół i zobaczyłam krzątającą się po kuchni Iwonę. Gdy mnie ujrzała uśmiechnęła się do mnie i powiedziała:
-Cześć, jak się spało?
-Cześć. Dobrze, dawno tak długo nie spałam.
-Zrobiłam Ci śniadanie.
-Dziękuję, ale nie musiałaś- odpowiedziałam jej
-Musiałam, musiałam. Masz jakieś plany na dzisiejszy dzień? - zapytała
-Planowałam troszkę pozwiedzać. Zobaczyć okolicę – odpowiedziałam jej z uśmiechem na twarzy.
-Świetny pomysł. Jeśli chcesz możesz poprosić Wiki lub Luke, by Ci pokazali co gdzie jest- zaproponowała Iwona
-Nie chcę im psuć planów. Poza tym muszę sama zobaczyć co gdzie jest. Oswoić się – powiedziałam
-Dobrze. Gdybyś się zgubiła czy coś to dzwoń.-powiedziała z uśmiechem na twarzy
-Dzięki. Zapamiętam -uśmiechnęłam się. Dokończyłam jeść śniadanie i poszłam do siebie. Wzięłam prysznic, a potem szukałam odpowiednich ubrań. Postanowiłam, że założę jasno dżinsowe rurki, luźną miętowo- czarną bluzkę z krótkim rękawem i granatowe Vansy. Rozpuściłam włosy, pomalowałam czarne kreski na oczach, pomalowałam rzęsy, a usta posmarowałam błyszczykiem. No, to makijaż gotowy. Wzięłam okulary przeciwsłoneczne i moja listonoszkę i zbierałam się do wyjścia. 
-To ja już idę. Nie wiem, o której będę, ale jak coś, będę dzwonić- powiedziałam do Iwony, kiedy wychodziłam
-Dobrze, tylko uważaj na siebie-odpowiedziała mi 
-Dobrze. Pa- powiedziałam wychodząc
-Pa. 
Kiedy wyszłam z domu, zastanawiałam się, dokąd iść. Nie miałam konkretnego celu. W Londynie znałam tylko kilka miejsc. Zawsze, kiedy przyjeżdżałam z rodzicami do cioci trochę spacerowaliśmy po nim, więc co nieco znałam. Postanowiłam na początek zobaczyć Big Ben. Jak zawsze piękny. Następne London Eye. Stwierdziłam, że pójdę jeszcze do Hyde Parku. Zawsze mi się tam podobało. W Warszawie też są ładne parki, ale jednak nie tak jak ten. Zaczęły boleć mnie nogi, więc postanowiłam gdzieś usiąść. Usiadłam na trawie i czułam jak słońce oświetla moją twarz. Aby się odprężyć jeszcze bardziej wsadziłam słuchawki i posłuchałam trochę muzyki i stwierdziłam, że będę się już zbierać. Schowałam wszystko do torby i wstałam. Nagle ktoś na mnie wpadł. Podniosłam głowę i ujrzałam śliczne niebieskie oczy.
-Przepraszam bardzo- powiedział, kurcze jaki on ma cudowny głos
-Nic się nie stało- odpowiedziałam 
-Mogłem bardziej uważać.  – odpowiedział 
-Wszystko w porządku - odpowiedziałam z uśmiechem 
-To dobrze. A tak w ogóle jestem Niall - powiedzi blondyn i podał mi rękę
-Justyna – uśmiechnęłam się i uścisnęłam jego dłoń – Przed kim tak uciekasz? - zapytałam 
-Tak szczerze to przed fankami. Chciałem chwilę odetchnąć i pospacerować w spokoju- powiedział, a ja dopiero zauważyłam, że to Niall Horan. Członek zespołu One Direction. Nie zwróciłam na to wcześniej uwagi.
-Spokojnie, ja nie jestem napaloną fanką- odpowiedziałam z uśmiechem – Ale tym razem to ja będę musiała przed nimi uciekać. 
-Dlaczego? - zapytał uśmiechnięty Niall
-Bo jak mnie z Tobą zobaczą to będę miała przechlapane – droczyłam się 
-Póki jesteś ze mną nic Ci nie zrobią – zaśmiał się chłopak – Ale mam dla Ciebie propozycję.
-Jaką? - zapytałam zdziwiona 
-Pójdziesz ze mną na kawę. A dodatkowo oboje im uciekniemy – zaproponował z uśmiechem
-Propozycja dość kusząca. Z chęcią – odpowiedziałam mu tym samym. 
Poszliśmy w stronę kawiarni. Przez całą drogę śmialiśmy się, a chłopak opowiadał mi o sobie i o zespole, który tworzy razem ze swoimi przyjaciółmi. Cudowne jest to, że pomimo tego, jaką zdobył sławę i ile ma pieniędzy, rozmawiał ze mną jak normalny chłopak , a nie jakaś gwiazdka, która ma się za niewiadomego kogo. Znam go od jakiś 40 minut, a już zdążyłam zauważyć, że to miły i cudowny chłopak. Kiedy dotarliśmy  do kawiarni chłopak złożył zamówienie i dalej rozmawialiśmy.
-To teraz Twoja kolej. Teraz Ty mi powiedz coś o sobie - powiedział blondyn
-A co chcesz wiedzieć ? - Zapytałam 
-Wszystko – odpowiedział z tym swoim uśmiechem
-No dobra. - zaczęłam- Przyleciałam tutaj z Polski na studia. Chcę studiować dziennikarstwo na Oxfordzie. 
-A czemu akurat Oxford? W Polsce nie ma takich kierunków? - zapytał
-Są. Oczywiście, że są. Ale Oxford od zawsze był moim marzeniem. Potem jak szukasz pracy inaczej patrzą na Ciebie, jak zobaczą, że studiowałeś za granicą.
-Racja. A poza tym, gdybyś tu nie przyleciała to bym Ciebie nie spotkał. A to by była strata- powiedział z uśmiechem
-Miło mi – odparłam i czułam, jak się rumienię. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i spojrzałam na zegarek. Niestety muszę już wracać, bo mogą się o mnie martwić – Przepraszam,ale chyba muszę się już zbierać, bo będą się o mnie martwić- powiedziałam ze smutną miną. Szkoda mi, że już muszę wracać. 
-Szkoda. Odprowadzę cię.
-Dobrze – zgodziłam się 
Wyszliśmy z kawiarni i zaczęliśmy iść w kierunku domu mojej cioci. Nadal rozmawialiśmy i dużo się śmialiśmy. Kiedy dotarliśmy na miejsce oboje ze smutną miną pożegnaliśmy się.
-Dzięki za miłe spotkanie, kawę no i za odprowadzenie - zaczęłam
-Nie ma za co. Całą przyjemność po mojej stronie. Mam do ciebie pytanie – zapytał niepewnie 
-Jakie? - uśmiechnęłam się
-Dałabyś mi swój numer? - uśmiechnął się. Już teraz wiem, czemu ma tyle fanek, biorąc pod uwagę te oczy i ten uśmiech. 
-Pewnie – powiedziałam. Wymieniliśmy się numerami, a na koniec blondyn dał mi buziaka w policzek.
-Do zobaczenia – powiedział 
-Do zobaczenia – odpowiedziałam. Coś mi się wydaje, że się zarumieniłam. Odwrócam się i weszłam do domu z wielkim uśmiechem.
-Czemu nie było Cię tak długo? Zgubiłaś się? - Zapytała Iwona 
-Nie spokojnie. Straciłam rachubę czasu – odpowiedziałam. Nie miałam nawet pojęcia, która jest godzina. Przy Niallu czas strasznie szybko mi  zleciał.
-I jak? Podoba się Londyn? 
-Podoba i to bardzo – odpowiedziłam zadowolona
-Cieszę się. Jesteś głodna? 
-Może troszkę – dopiero teraz to poczułam. Chyba byłam tak bardo podekscytowana, że nie czułam głodu. Zjadłam kolację i poszłam do pokoju. Wciąż nie mogłam uwierzyć, ze to się działo naprawdę. Że poznałam Nialla Horana, członka One Direction – zespołu popularnego na całym świecie. Zmęczona położyłam się na łóżku. Mimo wszystko byłam padnięta. Sporo się dziś nachodziłam. Po kilku minutach dostałam SMS-a. Spojrzałam na ekran telefonu i wyświetliło mi się : Niall. Napisał mi : „ Dziękuję za dzisiejszy dzień. Było cudownie. Cieszę się , że na Ciebie wpadłem :) Mam nadzieje, że się jeszcze spotkamy:D Słodkich snów :* Niall”
Bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam tą wiadomość. Odpisałam mu, że też się cieszę i że czekam na następne spotkanie. Odłożyłam telefon na szafkę i po chwili pogrążyłam się we śnie.



-----------------------------------------------------------------------------------------------
No, to tyle :D
Oby się spodobało :)) 




poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 1


Obudziłam się wcześnie rano. Już od kilku dni byłam bardzo podekscytowana tym wyjazdem. Trochę się obawiam, gdyż moja rodzina zostaje tu, a ja będę widziała ich kilka, może kilkanaście razy w roku. Nie mogąc znaleźć sobie miejsca zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie. Następnie poszłam wziąć prysznic. Kiedy wyszłam z łazienki udałam się do mojej wielkiej szafy przepełnionej ciuchami. Jak każda dziewczyna w moim wieku stwierdziłam, że nie mam się w co ubrać, pomimo dużej ilości spodenek i jeszcze większej ilości bluzek. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że jest już po 10, więc muszę w końcu się w coś ubrać, bo samolot mam o 13, a w takim tempie to nigdzie nie zdążę. Po trudach związanych z moim ubiorem postanowiłam, że założę dżinsowe spodnie 7/8, luźną miętową bluzkę z rękawem 3/4 i czarne baletki. Wytuszowałam rzęsy, pomalowałam brązowe kreski nad oczami i pomalowałam usta błyszczykiem. Rozpuściłam włosy i przejrzałam się w lustrze. Uznałam, że w Anglii chłopakom powinno się spodobać. Było już po 11, więc wzięłam walizki i zeszłam do salonu, gdzie czekali już na mnie moi rodzice i brat. Kiedy mnie zobaczyli uśmiechnęli się, a braciszek jak zwykle rzucił swój błyskotliwy żart. 
 -Tylko uważaj w tym Londynie, żebym ja za wcześnie wujkiem nie został. 
-Żarcik wyostrzył Ci się niesamowicie
-Jestem w tym najlepszy, nie wiesz o tym? -W robieniu z siebie głupka? Owszem. Jesteś. - powiedziałam wystawiając mu język 
-Powiedziała ta co...
-Dobrze wystarczy już tej waszej miłości- powiedziała mama 
-Jedźmy już, bo się spóźnimy- oznajmił tata
-Dobrze- odpowiedziałam i wszyscy poszliśmy do samochodu. Szkoda mi stąd wyjeżdżać, ale z drugiej strony Oxford to moje marzenie, można poznać wielu ciekawych ludzi. Może spotkam kogoś sławnego? Kto wie. Życie pisze różne scenariusze. 
Ku mojemu zaskoczeniu na lotnisko przyjechaliśmy bardzo szybko. Wszyscy wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się do hali odlotów. Gdy byliśmy już na miejscu, uściskaliśmy się wszyscy i zbierałam się już do odprawy.
-Zadzwoń jak dolecisz- poleciła mama
-Dzwoniłem już do Iwony i powiedziała, że już Ciebie wyczekuje-powiedział jak zwykle czujny tatuś 
- Dobrze zadzwonię, obiecuję- odparłam. Uściskałam wszystkich jeszcze raz i udałam się na odprawę.Nie chcę się teraz przy nich rozpłakać.
Kiedy znalazłam się w samolocie do moich oczu napłynęły łzy. Szkoda mi opuszczać moją rodzinę. Wiem, że wiele się nauczę i że ten wyjazd może coś zmienić w moim życiu. Może to czas do realizacji marzeń i do przeżycia czegoś niezwykłego.? To może być dla mnie wielka szansa.  
Lot trał ponad godzinę. Szybko wyszłam z samolotu i poszłam, aby znaleźć Iwonę i Jacka, którzy mieli po mnie przyjechać. Kiedy ich zobaczyłam bardzo się ucieszyłam. Powitałam ich z uśmiechem, uściskałam  i wyruszyliśmy do ich domu. Kiedy przyjechaliśmy, powitali mnie Wiktoria i Luke. Stęskniłam się za nimi. Jednocześnie bardzo się cieszyłam, że znam  tu kogoś w moim wieku.
-Cieszę się, że cię widzę- powiedziała Wiki
-Ja również – odpowiedziałam 
-No hej. - uściskał mnie Luke- Kiedy przyjeżdża Twoja przyjaciółka?- zapytał z uśmiechem. No tak, tylko dziewczyny mu w głowie
-Za jakieś 2 albo 3 dni. A co chcesz się z nią umówić?- zakpiłam 
-Może... 
-Luke uspokój się – upomniała go Iwona - Justyna jesteś może głodna? - zwróciła się do mnie 
-Nie, dziękuję. Pójdę do swojego pokoju – odpowiedziałam i poszłam na górę. Byłam strasznie zmęczona, więc nie rozpakowywałam się nawet, tylko od razu się położyłam do łóżka. Po chwili zasnęłam.

PROLOG

Hej. Mam na imię Justyna i mam 19 lat. Mieszkam z rodzicami i starszym bratem w Warszawie.  Moja mama jest prawnikiem,a tata prezesem dużej firmy ubezpieczeniowej. Dużo pracują, ale każdą wolną chwilę spędzamy razem. Rok temu podjęłam decyzję, że chcę studiować na Oxford University. To zawsze było moje marzenie. Wybieram się tam z moją przyjaciółką Paulą. Zawsze snułyśmy plany jak wyjedziemy do Londynu i poznamy księcia na białym koniu, z którym będziemy żyły długo i szczęśliwie. Ze swoim jak mogłoby się wydawać księciem zerwałam 2 miesiące temu. Chyba nie na tego czekałam. W głębi serca czuję, że ten wyjazd zmieni moje życie. Mam nadzieję, że na lepsze.













****
No to jest początek :P Mama nadzieję, że się spodoba :D

niedziela, 19 maja 2013

Bohaterowie

Justyna (27.05.1993r.)
Wesoła, szalona, pełna życia dziewiętnastolatka. Bardzo lubi chodzić na zakupy. Gdy jest zła, albo smutna  często sprząta, gdyż wtedy może się uspokoić. Przyleciała do Londynu ze swoją przyjaciółką Paulą, aby studiować.Lubi tańczyć i grać w siatkówkę.







 
Paula (13.02.1993r.)
Najlepsza przyjaciółka Justyny. Straszna fanka One Direction. Przyleciała do Londynu, żeby spełnić swoje marzenie- studiować modeling i znaleźć swoją wielką miłość. Podobnie jak Justyna bardzo lubi chodzić ze znajomymi na imprezy. Bardzo lubi gadać.




 
Niall Horan (13.09.1993r.)
Dziewiętnastoletni irlandczyk, członek zespołu One Direction. Jest nieśmiały, ale przy bliższym poznaniu robi się niezwykle otwarty, lubi się śmiać. Jest wiecznym głodomorem, ale mimo, iż dużo je, wygląda nieziemsko.






 
Liam Payne (29.08.1993r.)
1/5 One Direction. Uważany jest za najdoroślejszego, co utwierdza jego ksywka Daddy Direction. Potrafi się jednak bawić i często fani zespołu mają co do niego wątpliwości. Przeżył wiele w swoim życiu i to odcisnęło na nim piętno. Jest ogromnym romantykiem. Boi się łyżek i ubóstwia Toy Story i Batmana.




 
Zayn Malik ( 12.01.1993r.)
Dwudziestoletni pakistańczyk. Przyjął postawę Bad Boy'a w zespole, jednak jego charakter z tym kontarastuje. Twardy, stanowczy, w głębi serca delikatny i czuły. Pali, boi się otwartych zbiorników wodnych.




 
Harry Styles (01.02. 1994r.)
Najmłodszy członek One Direction. Flirciarz, nie umie kłamać. Kocha koty i banany. Uważa, że chodzenie i spanie nago buduje jego pewność siebie. 






Louis Tomlinson ( 24.12.1991r.)
Najstarszy członek zespołu, boysbandowy śmieszek. Bardzo otwarty, wiecznie wesoły, jednak, gdy się zdenerwuje to zamienia się w tykającą bombę. Uwielbia paski, szelki, a także chodzi bez skarpetek, bo uważa, że jego palce powinny być wolne.