poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział 18


W mojej głowie, wciąż pojawiało się milion pytań, ale niestety na żadne z nich nie mogłam znaleźć sensownej odpowiedzi. Wszystkie moje pytania krążyły wokół Holly i tego, dlaczego Niall wcześniej nie powiedział ani słówka, a kiedy wreszcie ją poznałam, na początku nie chciał mi o niej nic powiedzieć. A może zrobiła coś, do czego Niall nie chce wracać? Mam szansę dowiedzieć się więcej, ponieważ umówiłam się dziś z Niallem. Wcześniej jednak muszę iść na uczelnię, by dowiedzieć się, czy dostarczyłam wszystkie potrzebne dokumenty i dopiąć wszystko na ostatni guzik, aby móc spokojnie zacząć studia. Ubrałam się w TO, umalowałam, uczesałam i wyszłam z domu.  Od razu owiało mnie zimne powietrze, więc szczelniej otuliłam się moim płaszczykiem.  Na uczelni znalazłam się po 30 minutach. Londyńska komunikacja miejska to jest to.  Na uczelni sprawdzono wszystkie moje papiery i z zadowoleniem  wyszłam ze szkoły, ponieważ wszystkie moje dokumenty są, i teraz muszę tylko czekać na rozpoczęcie roku akademickiego.  Zadzwoniłam do Nialla i umówiłam się za pół godziny  z nim w jednej z naszych ulubionych kawiarni. Na miejscu byłam po 20 minutach i kiedy weszłam do budynku rozejrzałam się, ale blondyna jeszcze nie było. Usiadłam przy oknie i zaczęłam obserwować co dzieje się za nim. Po chwili pojawił się Niall.
- Hej kochanie – przywitał się i pocałował mnie
- Hej słońce – uśmiechnęłam się
- Zamówiłaś już coś?
- Nie, czekałam na Ciebie.
- To dobrze. Za jakieś 10 minut będzie Holly, to zamówimy wszyscy razem.
- Przepraszam kto będzie? – myślałam, że się przesłyszałam
-Holly. Dzwoniła do mnie i powiedziała, że chce się spotkać, więc powiedziałem, że może do nas przyjść. – mówił to, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.
- Mieliśmy pogadać, a ty ją tu zapraszasz – powiedziałam bezsilnie. Nawet, gdybym go błagała, pewnie i tak by to nic nie dało.
- Spokojnie.   Mamy cały dzień.  Nie będzie z nami cały czas.  Pewnie posiedzi   z  nami w kawiarni i już.
- Po cholerę ona tu przyjdzie? – byłam coraz bardziej wkurzona
- Ale czemu ona Ci tak przeszkadza? – a czemu on jej tak broni?
- Bo nie pasuje mi jej towarzystwo.
-Jesteś do niej uprzedzona. A niepotrzebnie.
- A ty byłbyś zadowolony, gdybym umówiła się z Tobą, a potem postawiła przed faktem dokonanym, że dołączy do nas jeszcze mój były chłopak?
- To nie to samo.
-To jest dokładnie to samo.
- Ale były chłopak to co innego. Gdybym go zobaczył, to  pewnie dałbym mu w twarz i więcej byś go nie zaprosiła – powiedział z uśmiechem
- Mam jej dać w twarz, żebyś jej więcej nie zaprosił?
- Czyżby ktoś tu był zazdrosny? – zapytał z uśmieszkiem
- Nie jestem zazdrosna – odpowiedziałam
- Jesteś.
- Nie jestem.
- Tak – powiedział z jeszcze większym uśmiechem
- Nie – powiedziałam, rzucając w niego kuleczką z serwetki

- Osz ty małpo- powiedział, udając obrażonego, na co ja posłałam mu buziaka w powietrzu. Nasza sielanka i mój dobry humor zniknęły wraz z dźwiękiem dzwoneczka wiszącego nad drzwiami, w których pojawił się nie kto inny, tylko Holly.
- Hej kochani – zaćwierkała dziewczyna
- Hej – odpowiedział radośnie Niall
- Cześć – odparłam od niechcenia, po czym Niall zgromił mnie wzrokiem, na co ja zrobiłam minę” no co?” udając, że nie wiem o co chodzi.
- Zamówiliście już coś? – zapytała
- Nie, jeszcze nie – odpowiedział Niall
- Czekaliśmy na ciebie – dodałam z wymuszonym uśmiechem
- To miło z waszej strony – odpowiedziała

Złożyliśmy nasze zamówienie i zaczęliśmy rozmawiać. Właściwie to Niall i Holly rozmawiali, bo ja wtrąciłam tylko jedno zdanie od czasu do czasu, ponieważ kompletnie się wyłączyłam.  Wypiliśmy nasze kawy i wyszliśmy z kawiarni. Na szczęście dziewczyna była na tyle inteligentna, że  nie spacerowała z nami, tylko poszła w swoją stronę.
- Byłaś dość chłodna dla niej –zauważył
- Byłam bardzo miła. Mogło być gorzej.
- Posłuchaj mnie – powiedział zatrzymując się przede mną – Ja i Holly tylko się kumplujemy. Okej byliśmy kiedyś razem, ale to było kilka lat temu. Teraz jestem z Tobą i to się liczy. Myślisz, że byłbym na tyle głupi, żeby zostawić cię dla innej. Jestem z Tobą, kocham cię i nie zamierzam tego zmienić – powiedział, cały czas patrząc mi w oczy.
- Ale…
- Nie ma żadnego „ ale”. Koniec tego tematu – oznajmił tonem nieznoszącym sprzeciwu. Do końca naszego spotkania nie było mowy o Holly, ani o niczym z nią związanego. Wreszcie od dnia jej pojawienia się, zapomniałam o niej i skupiłam się na Niallu. Było tak, jak dawniej. Spacerowaliśmy ulicami Londynu, śmialiśmy się, obejmowaliśmy i całowaliśmy. Nie chodzi mi o to, żeby mieć Nialla tylko dla siebie.  Nie chcę go w żaden sposób ograniczać, ale nie mogę znieść widoku jego i jej wiedząc, że kiedyś zachowywali się być może w ten sam sposób jak my teraz. Moje rozmyślania przerwał dźwięk  telefonu.
- Halo – powiedziałam
- Hej – usłyszałam znajomy głos Pauli – co robisz?
- Chodzimy z Niallem po mieście.
- To może wpadlibyście do Liama. Pomyśleliśmy, że zrobimy jakiś towarzyski wieczorek. Liam do chłopaków już dzwonił i wpadną. A wy?
- Poczekaj zapytam.
- Okej.
- Paula pyta czy wpadniemy do Liama. Robią  taki towarzyski wieczorek. Idziemy no nie? – zwróciłam się do  chłopaka, zakrywając ręką telefon.
- No jasne, że tak – odpowiedział z ożywieniem
- Okej przyjdziemy – zwróciłam się do Pauli
- No to świetnie.
- O której mamy być?
- Możecie nawet zaraz.
- Dobrze, to spodziewajcie się nas w niedługim czasie – odpowiedziałam z uśmiechem
- Dobrze to czekamy. Pa
- Pa- powiedziałam i rozłączyłam się

Zakończyliśmy nasz spacer i poszliśmy do Liama. Na miejscu już wszyscy byli. Chłopcy od razu wzięli się za granie w Fifę. Natomiast my, kobiety nalałyśmy sobie winka i zaczęłyśmy rozmawiać o wszystkim. Jak to kobiety. Siedząc z nimi wszystkimi uświadomiłam sobie, że jestem wielką szczęściarą mając takich przyjaciół jak oni i mając tak cudownego chłopaka jak Niall.

 






***********************************************************************************
Heeeej :****
Wreszcie coś dodałam i bardzo się z tego cieszę, mam nadzieję, że Wy też :D
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodoba :))
Proszę komentujcie :P
Buźka :****

4 komentarze:

  1. fajny fajny :)
    czekam na kolejny i mam nadzieję, że pojawi się trochę szycbiej :P

    http://takemetodifferentworld.blogspot.com/ (nowy rozdział)
    zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny nie oszukujmy się, świetnie napisany. Jak dla mnie troszkę za krótki ale liczę że następny będzie równie fajny i dłuższy. Fajnie się akcja rozkręciła i ogólnie mi się podoba. Życzę dużo weny i czekam na kolejny :)
    Zapraszam do komentowania i obserwowania http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeeny jak ja nie trawię Holly! Coś mi w niej nie pasuje! Ogólnie dziwna laska xdxd
    Achh wieczorek u Liama... Mam nadzięję, że biba się rozkręci i nie bd grali w fife :-)
    Weeeny :*

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    PS SUUUPER CZĘŚĆ :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wchodzę na Twojego bloga i zaczynam czytać ten odcinek.
    Jedno zdanie, drugie zdanie i co, pojawia się jakże nie kto inny jak Horan.
    Moja myśl, zostaje ;)
    Rozsiadam się na swoim 'prezesowskim' fotelu i czytam odcinek popijając przy tym czekolad malinową.
    Nie jestem w temacie, ale od razu zauważyłam, że ta Holly jeszcze namiesza w życiu głównej bohaterki, mam nadzieje że Horan nie będzie takim kompletnym idiota i nie zostawi jej dla byłej!
    Przecież nie wchodzi się ponownie to tej samej rzeki, prawda?
    Czekam na kolejny odcinek i zapraszam do siebie: http://www.pokochac-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń